Niektórym może to wydawać się żartem, inni natomiast pokiwają potakująco głową słysząc hasło “toksyczny klient”. Temat niestety istnieje naprawdę. Nie tylko w branży WA, ale jest też całkiem sporo artykułów i publikacji poruszających ten problem. Pytanie jednak…
Czy toksyczny klient istnieje?
Nie jestem zwolennikiem tego określenia. Dlaczego? Uważam, że toksyczne są i mogą być relacje. Także te, które budujemy we współpracy. Mogą powstawać pewne “zgrzyty”, jeśli po prostu dane osoby nie potrafią się odpowiednio komunikować, nie ma pomiędzy nimi “chemii”. To właśnie one przeradzają się w toksyczne relacje. Czy to jednak czyni kogoś toksycznym?
Toksyczny, czy nie?
Dużo mówi się o toksycznych związkach, relacjach. Pewnie większość z nas zna taką osobę, która gdy tylko wchodzi do pomieszczenia, w którym przebywamy, wywołuje zmianę atmosfery. Zmieniają się wtedy nasze emocje, odczucia. Czy jednak w relacjach z klientem możemy mieć do czynienia z toksycznością?
Toksyczny klient
Tego typu reakcje może oczywiście wywoływać w nas również współpraca. Może to nastąpić w sytuacji, gdy nie dogramy się z klientem a we współpracy brakuje “chemii” i więzi. Problem najczęściej, choć nie jest to regułą, może dotyczyć osób początkujących. Ponieważ często osoby takie działają zadaniowo. Dostają zadanie do wykonania, wykonują je, dają klientowi do sprawdzenia i odhaczają. Jednak wielu klientów potrzebuje osób samodzielnych. Takich, które będą działały zgodnie z procedurami, trzymały się harmonogramu i nie oddawały każdego zadania do sprawdzenia. Ponieważ klientowi może wtedy zależeć na efekcie końcowym a nie etapach jego tworzenia.
Relacje biznesowe
To, że nie zgrywamy się z klientem, nie oznacza, że jest on toksyczny, czy nawet relacja jest toksyczna. Jeśli klient potrzebuje osoby samodzielnej, tymczasem musi wszystko sprawdzać po kilkanaście razy, zaczynasz się stresować, ta współpraca może nie do końca przebiegać po Twojej oraz klienta myśli. Pojawiają się zgrzyty, zaczynasz się denerwować i rzucasz hasło “ten klient jest toksyczny”.
Jednak warto w tej sytuacji postawić się na miejscu drugiej osoby. Klient może wtedy nazwać nas osobami toksycznymi. A przecież żadna z nas, by się z tym nie zgodziła. Bo wykonujesz swoją pracę najlepiej, jak potrafisz, a mimo to, z klientem brakuje porozumienia.
Chemia
W dużej mierze chodzi tu właśnie o wspomnianą chemię. Dogranie się, dobrą komunikację, dopasowanie charakterów. Nie ma osób, którym będzie dobrze współpracowało się ze wszystkimi. Jednak to, że ktoś działa inaczej, nie oznacza, że jest on toksyczny. Osoba taka potrzebuje po prostu kogoś innego do współpracy. Bo to, że klient nie dogadał się z Tobą, nie oznacza, że nie znajdzie porozumienia z inną WA.
Co w tej sytuacji?
Jeśli nie możesz dogadać się z klientem, nie czujesz więzi, nie pasują do siebie Wasze temperamenty, nie szufladkuj. Nie określaj kogoś toksycznym. Zamiast tego po prostu taką współpracę najlepiej zakończyć. Możesz mu nawet pomóc znaleźć drugą osobę, napisać ogłoszenie.
Koniec końców…
Nie określam nikogo toksycznym. To, że z kimś się nie dogadaliśmy, nie czyni nas, czy klienta, toksyczną osobą. Tak, nas — jeśli współpraca nie układa się, klient również może powiedzieć, że to my jesteśmy toksyczni… Czy to będzie sprawiedliwe i zgodne z rzeczywistością? Nie! Dlatego nie oceniajmy w ten sposób, nie przyczepiajmy komuś etykiety, tylko dlatego, że nie było pomiędzy nami odpowiedniej komunikacji.