Czy Twoje kampanie są skuteczne? Zastanawiałeś się nad tym? Czy Twoje newslettery trafiają do wszystkich zapisanych odbiorców, czy otwierają i czytają te maile? I czym właściwie są skuteczne kampanie? O znaczeniu newslettera w biznesie, pisałam już wcześniej TUTAJ, dzisiaj poruszę ten temat od strony… technicznej.
Skuteczne kampanie
Otrzymujesz e-maile, od osób, do których zapisałeś się na newsletter. Zapewne zrobiłeś to dlatego, że przekazują one wartościowe treści. Oczywiście, po to są, by wspierać nasz rozwój, motywować i dawać wartość. Ale co sprawia, że te kampanie są tak skuteczne? Co powoduje, że zapisałeś się do newslettera, chcesz otrzymywać i czytasz te maile?
Przede wszystkim praca.
Treści to nie wszystko
Oczywiście treści, wartości przekazywane w mailach są bardzo ważne, bez tego, nikt nie będzie Cię subskrybował. Ale czy zastanawiałeś się, jak to wygląda od strony „technicznej”? Jeśli prowadzisz sam newsletter, pewnie już to wiesz. Jeśli nie, to może to idealny czas, by coś zmienić i zastanowić się, jaki content możesz dawać i zacząć działać.
Pamiętaj, że newsletter to nie tylko treść. To ustawienia, konfiguracje, automatyzacje…
Formularze, automatyzacje, kampanie, landing page…
To wszystko musi zostać dobrze ustawione, jeśli po pierwsze: chcesz, by chętne osoby zapisywały się na Twój newsletter, po drugie: jeśli Twoje maile mają do nich docierać. Do tego, by osoba zapisała się na Twój newsletter, potrzebny jest formularz i tutaj mamy kilka możliwości. Nie będziesz takich wiadomości przecież wysyłał do każdego z osobna, w dodatku ręcznie, więc trzeba pomyśleć o porządnej automatyzacji. Do tego przy wydarzeniach, webinarach, być może będziesz potrzebował landing page. No i kampanie… To właśnie te maile, które otrzymujesz co jakiś czas z wartościowym przekazem.
Dużo tego?
Niestety bez tych kluczowych punktów, nie będziesz zbierał subskrypcji i nie wyślesz maili… A tu jeszcze pojawia się kwestia możliwości takich kampanii. W treść wiadomości możesz dodawać linki do ankiet, poprosić o oddanie głosu, lub ocenę, wstawić licznik jakiejś wyjątkowej okazji, skierowanej do Twoich odbiorców, dodać grafikę, czy nawet produkty, które znajdują się w Twoim sklepie.
Praca, czas i umiejętności
Oprócz dobrze stworzonego contentu te trzy rzeczy stoją za dobrym newsletterem: praca, czas i umiejętności. Jeśli nie znasz żadnej platformy newsletterowej, nie unikniesz masy czasu, jaki poświęcisz, by samodzielnie wszystko ustawić. Wymaga to więc nakładów pracy, szczególnie jeśli błądzisz niczym dziecko we mgle. Umiejętność obsługi platformy newsletterowej jest niezbędna, jeśli chcesz dzielić się wartościowymi treściami. Dolicz więc czas na jej opanowanie, a i tak o wielu możliwościach możesz tak od razu, intuicyjnie się nie dowiedzieć.
Jak?
Masz trzy wyjścia, jeśli chcesz dzielić się contentem ze swoimi odbiorcami. Pierwsze z nich to poświęcić wiele godzin na samodzielne opanowanie jednej z platform. Jeśli masz na to czas, ok. Jeśli jednak i tak masz bez tego już nadmiar pracy? Wysyłką skutecznej kampanii i całą obsługą platformy może zająć się Wirtualna Asystentka, która zrobi to sprawnie i dobrze.
Jeśli nadal chcesz zająć się tym samodzielnie, ale nie masz dużych zasobów dodatkowego czasu, jaki możesz poświęcić na samodzielną naukę, możesz zapisać się na kurs.
Kurs „Opanuj Newsletter” jest rozwiązaniem kompleksowym, dla osób, które chcą wiedzieć, jak wysyłać skuteczne kampanie. Każdy temat, każda możliwość platformy, tu na przykładzie MailerLite, są omówione dokładnie i krok po kroku. Poza tym, uczestnicy kursu mają do niego dożywotni dostęp, dzięki czemu mogą w każdej chwili do niego wracać i sprawdzać co, z czym i dlaczego.
Podsumowując
Często wspominam, że to właśnie newsletter jest bardzo dobrym sposobem na dzielenie się wartościami, budowanie wizerunku eksperta. Dociera bowiem on do osób, które chcą go otrzymywać, które same do Ciebie po ten content przychodzą. Nie wyobrażam więc sobie, skutecznej komunikacji z odbiorcami, klientami, bez dobrze stworzonego newslettera. Jeśli więc jeszcze go nie masz, do dzieła! A jeśli nie wiesz jak to “ugryźć” od technicznej strony, to może jest ten moment, by pomyśleć o kompleksowym kursie online?