Nowy rok to zazwyczaj moment wielkich deklaracji, obietnic i planów. Życzymy sobie, by ten rok był lepszy, inny… Podsumowujemy więc rok miniony, czy nawet lata naszego życia. Z werwą i zapałem postanawiamy, że w tym roku tak wiele zmienimy… znów…
Postanowienia noworoczne
W okolicach Sylwestra w telewizji pojawiają się reklamy dotyczące suplementów pomagających rzucić palenie. Na półki sklepowe wjeżdża towar w postaci sprzętu sportowego i dresów, a na mediach społecznościowych różne cateringi zachęcają nas do skorzystania z ich diet…
Jedni postanawiają rozwinąć firmę, inni zmienić odżywianie na zdrowsze, uprawiać sport. W zależności od tego, czego w danej chwili potrzebujemy, czy to w życiu osobistym, czy w biznesie, chcemy zmienić/usprawnić to, co według nas nie działa, a jak powinno, czy po prostu tak, jakbyśmy tego chcieli.
Spisujemy więc listy. Na jednej, robimy wspomniane podsumowanie. Na drugiej postanowienia. I w pewnym momencie spostrzegamy, że postanowienia się piętrzą, lista robi się niepokojąco długa. Uświadamiamy sobie, jakie mamy marzenia, pragnienia, cele. Czy to jest ok? Tak, ale…
Wszystko z umiarem
Nowy Rok napędza nas zapałem i energią. Chcemy góry przenosić. Każdy robi postanowienia, więc my też. Ale zaraz, zaraz… Rok temu również je robiliśmy, prawda? I dwa lata temu i trzy… To jest ten moment, gdy należy jeszcze zrobić sobie rachunek sumienia. Ile tych postanowień faktycznie spełniliśmy? W ilu wytrwaliśmy? Ile udało nam się wdrożyć, a na ile z nich machnęliśmy ręką, gdy tylko pierwszy zapał ostygł.
Dlaczego nie zawsze się udaje?
Co poszło nie tak? Przecież mieliśmy takie wielkie plany. Po kolejnym roku zdajemy sobie sprawę, że nie wyszło. Gdzieś po drodze zatarły się wszystkie cele. Z mniej lub bardziej ważnych powodów nie wytrwaliśmy.
Przede wszystkim zaobserwuj, czy:
- Za dużo na siebie nie bierzesz? Postanowienia są fajne, gdy są realne. Jesteśmy jednak tylko ludźmi i jeśli zaczniemy zmieniać wszystko na raz, nie damy rady. Tak po prostu.
- Czy nie próbujesz zrobić wszystkiego na raz? Nowy Rok = nowe życie. I ta myśl przyświeca wielu ludziom. Ale dlaczego nie robić postanowień w ciągu roku? Wybrać jedną rzecz, którą realnie jesteśmy w stanie wykonać. Podzielić cele na miesiące, kwartały?
- Dajesz sobie zbyt mało czasu? „Zdobędę w miesiąc 2 tysiące followersów” – realne? Być może, ale jakim kosztem? Dodatkowo, gdy nie zobaczysz tak szybko efektów jak zakładasz, możliwe, że się poddasz. Początkowy entuzjazm opadnie, a Ty będziesz żałować wysiłku i czasu, jaki temu poświęciłaś.
- Czy Twoje cele mają deadliny? Często zakładamy: „w tym roku wydam książkę”. Czy nie planowałaś wydać jej już rok temu? Dlaczego się nie udało? Czy określiłaś deadline? Pamiętaj, że konkretny termin wykonania bardzo motywuje.
- Czy nie próbujesz połknąć słonia w całości? Widzisz cel, ale nie myślisz o krokach, jakie musisz wykonać? Rozłóż postanowienia na czynniki pierwsze. Rozkładając cel na mniejsze elementy i określając termin ich wykonania, będzie Ci znacznie łatwiej go zrealizować.
Robić postanowienia noworoczne, czy nie robić?
Moja ulubiona odpowiedź: to zależy. Czemu ma to służyć? Jak się z tym czujesz? Czy takie plany Cię mobilizują, czy wręcz przeciwnie? A może wolisz działać regularnie, ale w mniejszych kroczkach?
Ja lubię podsumowania i plany. Na koniec roku, zawsze wykorzystuję czas świąteczny na określenie celów i podsumowanie tego, co się udało a co nie. Podchodzę do tego bardzo poważnie. Nie znaczy to jednak, że skoro ja, czy inni tak robimy, to Ty też musisz.
Zacznij od rachunku sumienia
Zastanów się, co do tej pory było przeszkodą w dotrzymaniu postanowień, w ich realizowaniu. Co udało ci się zrealizować? Dlaczego nie udało się dotrzymać niektórych planów poprzednio? Albo, co sprawiło, że w poprzednich postanowieniach wytrwałaś. Taki rachunek sumienie może okazać się ogromną wartością.
Postanowienia noworoczne mają sens, jeśli są realne, określasz ramy czasowe na ich wykonanie, deadline. Doby również nie rozciągniesz, uwzględnij więc swoje obowiązki, codzienność. Ile czasu możesz przeznaczyć na „nowe”?
Nowy Rok to fajny mentalny kopniak do działania. Tylko nie można nic robić na „hurra”. I przede wszystkim planuj i rozpisuj. Wszystkiego nie zapamiętasz.
Dlatego stworzyłam zestaw planerów, które możesz drukować sobie, ilekroć zechcesz. Planery to jednak „tylko” dodatek do Kompasu. Kompas pomoże Ci wykonać właśnie taki rachunek sumienia i mądrze określić czego Ci potrzeba, jakie są Twoje wartości i cele, podsumować je. Wracaj do niego co jakiś czas, np. co kwartał. Rób podsumowanie, mapę i zobacz, gdzie zaprowadziło Cię mądre planowanie.
Na stronie Akademii Zdalnej cały czas możesz też za darmo pobrać kalendarz na 2022 rok.