Hejt i bokserzy internetu. Jak radzić sobie z nienawiścią na social mediach?

Jak radzić sobie z nienawiścią na social mediach

Od wielu lat obserwuję, a czasami nawet doświadczam osobiście hejtu na social mediach. Niestety głównie ze strony mężczyzn. W mojej codziennej pracy, jako wirtualna asystentka i osoba działająca w środowiskach takich jak wordpress czy social media, spotkałam się z licznymi przypadkami obraźliwego i poniżającego zachowania, które miały na celu dyskredytację mojej pracy i mojej osoby. To doświadczenie nie jest odosobnione – wiele kobiet w różnych branżach zmaga się z podobnymi problemami, a ich doświadczenia są często bolesne i emocjonalnie wyczerpujące. Jak w takim razie radzić sobie z nienawiścią w social mediach?

Męski bokser internetu

Często słyszę opinie, że kobiety są dla siebie wredne. BA! One same tak mówią, że wolą pracować z mężczyznami, bo inne kobiety są złośliwe, nieszczere, rywalizują itp. Mój znajomy czasami mówi, że mężczyźni jak się kłócą, to dadzą sobie po gębach i jest spokój, a my, kobiety to ploty, obgadywanie, fochy… Przykro, że obie strony mają takie doświadczenia.

Pracuję głównie z kobietami, ale miałam do czynienia także z panami szefami, czy członkami zespołu. Sytuacje bywały różne, czasami nieprzyjemne, czasami czułam się oszukana lub zdradzona. Ale wyciągając średnią z tych niefajnych sytuacji, to ze strony mężczyzn doznawałam największego upokorzenia. To szef mężczyzna oszukał mnie najbardziej. Wraz z całym męskim zespołem, z którym ukręcili potem intrygę i ustalali wspólną wersję (serio!).

W sytuacjach face to face (prawie, bo jednak pracujemy na odległość), tzw. brudy raczej pozostają z nami i nie są wywlekane ze strachu głównie przed ujawnieniem, utratą twarzy, a nawet sprawą karną!

A co w sieci? Najwięcej syfu zawsze dostaniemy od tych, których nie znamy i którym nigdy nawet na odcisk nie nadepnęliśmy…

Przykłady poniżania i wyzwisk w życiu prywatnym

Jednym z ostatnich przykrych doświadczeń była sytuacja, w której na forum mieszkańców opisałam przypadek kobiety, która wymusiła pierwszeństwo na moim dziecku na rowerze i nie udzieliła mu pomocy. Niemal natychmiast zostałam zaatakowana przez mężczyzn, którzy wyzywali mnie od „madek” i obrażali bez żadnych zahamowań. Jedyna kobieta, która dołączyła do tego wątpliwej jakości chóru była… żoną jednego z tych panów.

To nie był odosobniony incydent; w różnych sytuacjach, mężczyźni często reagują agresywnie i obraźliwie. Takie zachowania są nie tylko bolesne, ale również demotywujące. Zamiast skupić się na konstruktywnej dyskusji, musiałam bronić swojej godności i prawa do wyrażania opinii. Poczucie osamotnienia i bezradności, które towarzyszy takim sytuacjom, jest przytłaczające.

Jak radzić sobie z nienawiścią na social mediach?

Poniżanie i brak wymiaru edukacyjnego w środowisku zawodowym

Na grupach zawodowych, zwłaszcza tych zdominowanych przez mężczyzn, regularnie spotykam się z lekceważeniem i wyśmiewaniem. Kobiety, które odważą się wypowiedzieć lub zaprezentować swoje osiągnięcia, są często celem ataków i niewybrednych komentarzy. Na grupach branżowych, krytyka mężczyzn nie ma żadnego wymiaru edukacyjnego. Mężczyźni często wklejają oferty, strony, posty innych firm i wyśmiewają je, nierzadko podając konkretne nazwiska i kierując hejt personalnie. Wśród kobiet spotkałam się z tym raptem raz i od razu taka osoba została „spacyfikowana” przez inne kobiety. Ja sama, jako prowadząca grupę raczej kobiecą, nigdy się z tym nie spotkałam. Na grupie o SEO widzę to co kilka dni. Podobnie było na grupie wordpressowej, ale z niej uciekłam, bo wsparcie było zerowe.

Obrońcy zapewne powiedzą, że trzeba napiętnować patologiczne oferty i dumpingowe ceny, ale naprawdę można edukować w inny, bardziej kulturalny sposób.

To smutne, że zamiast wspierać się i uczyć od siebie nawzajem, musimy walczyć z poniżaniem i wyśmiewaniem. Emocje związane z takimi sytuacjami – smutek, złość, poczucie niesprawiedliwości – są trudne do zniesienia, a poczucie osamotnienia potęguje te negatywne uczucia.

Unikanie branżowych spotkań

Wiele kobiet unika uczestnictwa w branżowych spotkaniach i konferencjach zdominowanych przez mężczyzn. Obawa przed hejtem i poniżaniem skutecznie zniechęca do angażowania się w te wydarzenia, mimo że mogłyby być one doskonałą okazją do rozwoju i nawiązywania kontaktów. Strach przed negatywnymi reakcjami powstrzymuje nas przed korzystaniem z możliwości, które mogłyby przyczynić się do naszego rozwoju zawodowego i osobistego. Uczucie wstydu i lęku przed publicznym wystąpieniem potrafi być paraliżujące.

Internetowi agresorzy

Są też tacy mężczyźni, którzy zapisują się na grupy wirtualnych asystentek i chamsko odpowiadają w komentarzach. Czasami ich uwagi są merytoryczne, ale zawsze podszyte lekceważeniem. Ja ze swojej grupy usuwam takie osoby. To tacy „internetowi agresorzy”, którzy na żywo podkulają ogon i nie potrafią elokwentnie rozmawiać. Ich celem jest wywołanie negatywnych emocji i zniechęcenie kobiet do aktywności online. Wirtualna przestrzeń, która powinna być miejscem wymiany wiedzy i wsparcia, staje się areną nienawiści i agresji. Poczucie frustracji i gniewu, które wywołują, jest trudne do opisania.

Kobieca solidarność

Na szczęście, w obliczu tego hejtu, kobiety zazwyczaj wspierają się nawzajem. Widziałam, jak kobiety w mojej branży tworzą własne grupy, gdzie mogą dzielić się swoimi doświadczeniami, radami i wspierać się w trudnych chwilach. Ta solidarność jest bezcenna i daje nam siłę, by stawiać czoła przeciwnościom i dalej rozwijać swoje kariery. Wspólnota kobiet online to nie tylko wsparcie emocjonalne, ale także praktyczne porady i inspiracja do działania. Dzięki temu możemy czuć się silniejsze i bardziej pewne siebie.

Refleksje i apel

Każdy z nas, niezależnie od płci, powinien pamiętać o szacunku i kulturze osobistej w komunikacji online. Hejt nie tylko rani i demotywuje, ale także buduje bariery między ludźmi, które trudno potem zburzyć. Zastanówcie się dwa razy, zanim zdecydujecie się obrazić kogoś w internecie. Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii i dzielenia się swoimi doświadczeniami bez obawy o atak czy poniżanie. Social media mają potencjał, by być miejscem wymiany wiedzy i wsparcia, zamiast areną nienawiści i agresji. Razem możemy dążyć do stworzenia bardziej pozytywnej i wspierającej przestrzeni online, gdzie każdy będzie czuł się szanowany i doceniany.

I pamiętaj – roześmiana emotka pod postem na Facebooku nie służy do naśmiewania się, ale do wyrażania radości 😉

Wspólnota na żywo

Ogromnie się cieszę, że Konferencja dla Wirtualnych Asystentek, którą organizuję już II raz, jest miejscem swobodnym, wspierającym i otwartym. Podczas I edycji usłyszałam kilka opinii od uczestniczek, które bały się początkowo, że będzie oceniająco, sztywno, a nawet poniżająco. Zmusiły się, by wyjść ze strefy komfortu i przyjechać. Nie żałowały, a na II edycję przyjadą już z radością i bez żadnych obaw.

Hejt i bokserzy interneru. Jak radzić sobie z nienawiścią na social mediach?

Jak radzić sobie z hejtem?

Uświadom sobie

Zrozumienie, czym jest hejt i jakie są jego konsekwencje, jest niezwykle ważne. Często bagatelizujemy różne patologiczne sytuacje przypisując im walory edukacyjne. „On tylko żartował, daj spokój” – ile razy to słyszałaś? Świadomość, a tym samym edukacja na temat cyberprzemocy powinna być prowadzona zarówno w szkołach, jak i w miejscach pracy. Wiedza to potężne narzędzie, które może pomóc w walce z nienawiścią.

Zgłaszaj hejt

Platformy społecznościowe oferują narzędzia do zgłaszania obraźliwych treści. Warto z nich korzystać i domagać się skutecznej moderacji. Nie bójmy się zgłaszać hejtu – to nasz sposób na ochronę siebie i innych.

W przypadku poważnych naruszeń, takich jak groźby czy doxing, warto skorzystać z pomocy prawnej. Prawo karne przewiduje sankcje za takie działania.

Szukaj pomocy

Hejt może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Warto szukać wsparcia u psychologów i terapeutów. Nie bójmy się prosić o pomoc – nasze zdrowie psychiczne jest najważniejsze.

Wspieraj

Twórzmy własne grupy wsparcia, gdzie można dzielić się doświadczeniami i radami, co pomaga w budowaniu poczucia bezpieczeństwa i wspólnoty. W świecie „więcej, mocniej” dążymy do globalnych działań. Grupy facebookowe im większe, tym jest się mocniej czym chwalić.

Cenię sobie bliskie relacje, małe grupy i kręgi. Jeśli Ty spotkałaś się z poniżeniem i wyśmiewaniem, masz kłopot z poczuciem własnej godności – możesz do mnie napisać. Stwórzmy atmosferę wsparcia.

Odpuść

Tak, czasami najlepiej jest po prostu odpuścić. Wycofać się, nie dyskutować. Nie musimy mieć ostatniego słowa, by czuć się ważne. Nie uzależniaj poczucia własnej godności od frustratów w sieci.

Podsumowanie

Hejt w sieci to poważny problem, który wymaga systematycznej interwencji. Wspierajmy się nawzajem, edukujmy i działajmy, aby internet stał się miejscem, gdzie każdy może czuć się bezpiecznie i szanowany. Wierzę, że możemy zmienić rzeczywistość online na lepsze. Nie globalnie, ale dla siebie, dla swojej branży, dla najbliższych. Wspierajmy się nawzajem i pamiętajmy, że każdy z nas zasługuje na szacunek i zrozumienie.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.

Scroll to Top