Szczęście w biznesie – czy to w ogóle możliwe i co to znaczy?

Szczęście w biznesie? Co to w ogóle znaczy?

Kilka lat prowadzenia firmy i różnych działań zajęło mi dojście do prawdziwej definicji “szczęścia w biznesie”.

Niedawno uczestniczyłam w projekcie Inkubator Kultury, organizowanym przez Warsztaty Kultury w Lublinie. Wydawać by się mogło, że tam nie pasuję, bo jestem wolnym strzelcem, nie należę do żadnej organizacji, rzadko mam okazję działać na cele społeczne i w samym obszarze kultury. Z każdego szkolenia staram się wyciągać coś dla siebie, treści “przekształcać” w rady dla firmy, dla siebie i dla moich klientów. Jedną z takich rad jest to, że każde, najmniejsze przedsiębiorstwo powinno mieć swój cel i misję. Jasną, skonkretyzowaną, zgodną z sumieniem itd. Tak, freelancer taki jak ja również! Co więcej – tym celem nie mogą być pieniądze!

Gdy zarabianie pieniędzy jest głównym motywatorem, wtedy prędzej czy później, wszystko się sypie.

No tak, łatwo powiedzieć tym, co kasę mają. Nie! W momencie jak przestałam tylko chcieć zarabiać pieniądze, zaczęłam je zarabiać. Gdy przestałam robić coś “na siłę”, obniżać ceny do granic stawki głodowej (no bo to “też pieniądz”), naciągać godziny pracy, “podlizywać się” najbardziej nieogarniętym klientom, wtedy moje życie stało się prostsze, moja praca lżejsza, a zarobki wyższe! Bo na miejsce tego marudzącego klienta mam super inspirujących ludzi. Bo cieszę się z tego co mam, wykorzystuję wszystkie umiejętności, wykształcenie, doświadczenie nawet najdrobniejsze. I – nie umniejszam sobie! Nie mówię nigdy – nie dam rady, nie potrafię.

Kilka tygodni temu cały dzień miałam różne inicjatywy “pod dzieci”, a że była bardzo deszczowa pogoda frekwencja mi się posypała. Na moich zajęciach po raz pierwszy miałam tylko 2 maluchów a na spotkanie dla mam z bobasami przyszło o wiele mniej osób niż zakładaliśmy. Obserwowałam wystawców, którzy przyszli na to wydarzenie i u części z nich widziałam frustrację. Podejrzewam, że nie zarobili nawet na stoisko. Jeszcze rok temu też miałabym taką minę jak oni 😉

Dotarło do mnie, że nie o to w tym wszystkim chodzi! Czasem po prostu jest gorszy dzień. Czasem coś, na co nie mamy wpływu, pokrzyżuje nasze założenia. Ale, gdy tym założeniem będą nowe kontakty, nowe doświadczenie, posłuchanie ciekawych ludzi a nie pieniądze, wtedy każdy dzień będzie dla nas szczęśliwy! A tym szczęściem będziecie przyciągać innych do siebie 🙂

O, i tym chciałam się podzielić z Wami, bo do mnie dotarło, że:

  • jestem profesjonalistką w każdym calu!
  • czuję się wolna!
  • jestem super mamą i kobietą!
  • czuję wielkie szczęście!

I Wam też tego życzę.

 

 

Szczęście w biznesie – czy to w ogóle możliwe i co to znaczy?

4 komentarze do “Szczęście w biznesie – czy to w ogóle możliwe i co to znaczy?

  1. prowadzę mały, lokalny “biznes” i już dawno nauczyłąm się, że pieniądze to nie wszzystko. I tak jak piszez – czasem po prostu jest gorszy czas. Trzeba robić to co się robi z pasji. Bo z kasą raz lepiej, raz gorzej. Ja też pracuję z ludźmi, ta praca bardzo mnie inspiruje, dużo sie przy tym uczę i cały czas rozwijam – a to jest dla mnie najważniejsze.

  2. Sama nie mam biznesu, ale bardzo spodobał mi się Twój wpis. Uważam, że warto takie myślenie stosować w każdej dziedzinie życia. Czasem mam wrażenie, że niektórzy ludzie narzekają na wszystko i sami dokładają sobie problemów, zamartwiając się nieistotnymi szczegółami.

    1. Dziękuję. Myślę, że i w pracy na etacie, i na studiach, i w każdej innej dziedzinie, gdy przestaniemy być zorientowani tylko na zysk, spotka nas satysfakcja, rozwój itd. Życzę dużo szczęścia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przewiń na górę